Kilka miesięcy przed śmiercią poety została wydana książka pt. "Dla polskich dzieci. Wybór pism wierszem Władysława Bełzy". Przewodnim tematem wierszy Bełzy jest umiłowanie Ojczyzny. Wzorcami dla dzieci czyni poeta postaci z przeszłości narodowej - wielkich władców Ojczyzny, wybitnych wodzów i twórców kultury narodowej, a także postaci z dziejów biblijnych, dzięki czemu jego wiersze mają charakter wychowawczo-dydaktyczny.
UKD:
821.162.1-93
UWAGI:
Przedr. faks., oryg.: Lwów : "Kultura i Sztuka", 1912.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dom w domu to życie wielopokoleniowej rodziny widziane oczyma dziesięcioletniej dziewczynki.Mamy tu wszystko, czego można spodziewać się po Annie Kamieńskiej: pełną ciepła i serdeczności, nacechowaną poczuciem humoru refleksję nad ludźmi i ich wzajemnymi związkami (starszy brat, babcia, synowa), zachwyt nad życiem tak cudownie rozkwitającym w nowym człowieku, jasne, uporządkowane widzenie świata, poetycki nastrój i obrazowy, realistyczny język. Mądra, ciekawa lektura nie tylko dla rówieśnic narratorki. Kapitalnie oddająca atmosferę wielu pokoleń rodziny żyjącej w blokowisku.
Małgorzata Kalicińska i Siwy (vel Mój Pan Inżynier, jak o swoim mężu mówi autorka), mieszkali w portowym Ulsan. On pracował w stoczni, ona przylatując do niego od czasu do czasu, była "żoną przy mężu". Oboje zafascynowani poznawaniem Korei, bardzo szybko dali się jej uwieść. "Dom w Ulsan" to niezwykle ciepła i osobista opowieść dwojga dojrzałych ludzi, którzy nagle stając się tytułowymi eskpatami udowodnili, że swoje miejsce na Ziemi można znaleźć wszędzie. Książka dla tych, którzy lubią historie o zetknięciu z odległą kulturą, o pierwszych próbach odnalezienia się w obcym kraju, o zabawnych niespodziankach jakie ich spotykają. Tę książkę piszemy razem jako Małgosia i Siwy. Próbujemy pokazać Koreę Płd. tak, jak ją widzieliśmy. Jak smakuje, jak się dała zapamiętać. Bez encyklopedii i wykładów z historii. Do Korei latałam kilka lat z rzędu i mieszkałam tam pół roku w roku o różnych porach - poznałam jesienie, lata, wiosny i zimy. Może nie nazbyt głęboko weszłam w temat, ale nie miałam zamiaru pisać książki o Korei! Pomysł powstał już po powrocie mojego męża do Polski na stałe. To dość "naskórkowy" opis wrażeń, jakie dane mi było odnosić przez kilka lat bycia w Ulsan - wielkim, portowym mieście, z wycieczkami w interior i do innych miast. I przyznaję - wielgachny rozdział to niemal książka kucharska, opowieść o tym, jak poznałam hansik, czyli kuchnię koreańską i jej specyfikę. Tworzymy tę opowieść różnie - ja bardziej literacko. Siwy nade wszystko zdjęciowo, bo podczas długich lat spędzonych w Korei zrobił tysiące zdjęć. Każde z nas widzi i czuje ciut inaczej (to normalne) i zupełnie inaczej opisuje. Ja okiem kobiecym, matczynym, emocjonalnym, dość literackim zapewne oglądałam Koreę po swojemu. Mój Pan Inżynier (jak często o nim mówię) po swojemu, czyli bez ozdobników, słownych fintifluszków, szczerze, po męsku i "samo suche". Różnice sami dostrzeżecie.
UKD:
913(519.5) 929-051(438)"20"
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Książka opisuje losy młodych chłopców z Lubelszczyzny w przededniu i w trakcie wybuchu II wojny światowej. Autor prawdopodobnie oparł się na własnych przeżyciach